Trzeba wstać około 5. i zapakować na czas bagaże. Górki już za nami, a za to 80 kilometrów w planie. Prognozy pogody są niepokojące, mają być burze. Okaże się pod koniec dnia, że wszystko nas szczęśliwie ominęło. Został tylko silny wiatr, tak że czasami jakby się w miejscu pedałowało.
Przez Namysłów jedziemy w eskorcie policji. Zawsze podczas przejazdu przez większe miejscowości wspierają nasze bezpieczeństwo mundurowi. W Kluczborku przystanek u sióstr ze zgromadzenia św. Józefa. Oddychamy ze wzruszeniem atmosferą domu zakonnego. Dzisiejsze zakończenie dnia trochę inne niż rok temu – Borki Wielkie. Każdą zmianę przyjmujmy z radością, bo przecież niektórzy z nas są tu od początku. I co roku podejmują trud, bo pielgrzymka uzależnia. Przychodzi jej czas i zaczyna się tęsknić.
Wieczorem adorujemy Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Stajemy przed Bogiem w prawdzie własnego sumienia podczas sakramentu pojednania. Czas tak szybko minął. Jutro Częstochowa!
Autorzy zdjęć: ks. Paweł Opłatkowski, Aleksandra Kowalewska