Jeśli człowiek ofiaruje samego siebie – zawsze są owoce
Szczegóły
24 sierpnia pożegnalną Mszę Św. odprawił w naszej parafii ks. Mieczysław Łęcki. Za wszystkie piękne owoce jego posługi kapłańskiej dziękowali bardzo licznie zgromadzeni wierni.
Zakończony adoracją Najświętszego Sakramentu ten szczególny wieczór modlitewny na długo zapadnie w pamięć wiernych, którzy otworzyli się na działanie laski Bożej przez uczestnictwo w sakramencie pokuty i eucharystii. Wdzięczność pięknym śpiewem wyrażała schola. Za serce dziękowała oaza. Jednak najbliżej stała służba liturgiczna ołtarza, czyli ministranci, którym poświęcał czas nie tylko w czasie zbiórek i spotkań formacyjnych, ale także podczas zajęć „na sali” czy niezapomnianych wyjazdów do Karpacza i Medjugorie. Dochowała się nasza parafia przez te dwa lata jego posługi 20 nowych ministrantów i 10 lektorów promowanych przez ks. biskupa. Trudno zapomnieć, że chłopcy z dużym powodzeniem grali w lidze ministranckiej i stawali na podium konkursu biblijnego. Rzeczywiście długi szereg osób chcących podziękować za pomoc w dążeniu do Boga nie pozwoli zapomnieć ani pielgrzymek, ani wyjazdów, ani czwartkowych adoracji, ani kręgu biblijnego, ani drogi krzyżowej, ani przygotowań do bierzmowania, ani pracy przy przygotowaniu do pierwszej komunii świętej, ani nabożeństw w duchu medjugoryjskim, ani z rozmachem przygotowanych dekoracji. Parafianie dziękowali za konkretne działania, za te które poruszyły ich serce. O wielu darach łaski Bożej wiedzą tylko ci, którym entuzjazm wiary księdza Mieczysława pomógł wrócić na drogę do Emaus.
Z wdzięcznością powtarzać będziemy:
„Niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad Tobą, niech Cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Tobie swoje oblicze i niech Cię obdarzy pokojem”.(Lb6, 22-27).
24 sierpnia pożegnalną Mszę Św. odprawił w naszej parafii ks. Mieczysław Łęcki. Za wszystkie piękne owoce jego posługi kapłańskiej dziękowali bardzo licznie zgromadzeni wierni.
