dsc 0208Dzisiejszy etap w sensie fizycznym zdominował piasek. Droga prowadziła głównie wśród lasów i dzięki temu słońce tak mocno nie przypiekało. Wydaje się jednak, że o ukształtowaniu trasy nikt nie będzie pamiętał. Jakaś droga była, ileś tam kilometrów trzeba było jak zwykle przejść.

Pierwszy raz podczas pielgrzymki nieśli Pana Jezusa tak namacalnie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Każda grupa na jednym odcinku około 2 – 3 kilometrów mogła wędrować niosąc w przeistoczoną hostię w monstrancji, która spoczywała na specjalnych drewnianych uchwytach. Jednocześnie podchodziły cztery osoby. Monstrancja przystrojona była polnymi kwiatami, pielgrzymi często się zmieniali, po kilka razy. Wzruszenie wielu odbierało możliwość głośnej modlitwy, tylko serce było tak blisko Jego serca. Radość i pokój dziecka, które czuje się bezpieczne przy Bogu, szczęśliwe i spełnione. Niczego więcej nie pragnie.

Cały etap był jakoś niezwykle lekki, opuchnięte stopy same niosły, a myśli wracały do Boga. Ada już piąty raz idzie i tym razem czuje się zupełnie inaczej. Oczywiście Pan Bóg po to dał „odrobinę” głosu, by śpiewać Jego chwałę, ale całe Amaranciki są w tym roku wyjątkowe - wszyscy chętnie włączają się do śpiewów i modlitwy. Na nogach kilka pęcherzy, o których przypomina sobie dopiero wieczorem. Im bliżej do celu, tym bardziej w jedno zlewają się minione dni, wie, że kiedy uklęknie przed obrazem zapomni o wszystkim. Będzie się liczyła tylko Ona – Najlepsza Matka, która czeka na swoje dziecko. Tyle już razy każdy z nas był w Kaplicy Cudownego Obrazu. Pamięć usuwa wszystkie wspomnienia dawnych spotkań. Maryja tak oczyszcza serce, że wiesz, że tu właśnie miałeś być, nie pytając dlaczego znowu. Daje nowy obraz Miłości, byś mógł zabrać Ją do domu, do dni, które Cię czekają, do trosk, które także przecież będą. Jej obraz w sercu. Nowy obraz Bożej Miłości dla każdego pielgrzymującego serca już jest gotowy. Maryja sama ci go da. Jesteś gotowy żeby przyjąć?

Zdjęcie: Kuba Łagowski, Marta Szmitko

Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty: do Doruchowa
Dzień dziesiąty...

Joomla templates by a4joomla